Największy czeski prywatny przewoźnik kolejowo-autobusowy uchylił rąbka w sprawie planów ekspansji na rynku polskim. Po niedawnym ujawnieniu pierwszego połączenia z Warszawy do Krakowa na Portalu Pasażera spółka zapowiedziała uruchomienie pociągów nie tylko w tej relacji, ale również z Warszawy do Trójmiasta i Poznania oraz do Pragi i Wiednia przez Katowice.
RegioJet był pierwszym w Republice Czeskiej przewoźnikiem kolejowym konkurującym z Českými dráhy, czyli państwowymi kolejami czeskimi. Początkowo znany z charakterystycznego żółtego malowania przewoźnik uruchamiał tylko połączenia komercyjne w trybie otwartego dostępu. Z czasem zaczął coraz śmielej wchodzić na rynek połączeń dotowanych przez państwo wraz z postępującą liberalizacją czeskiego rynku kolejowego. Obecnie w Czechach jest to główny kierunek rozwoju RegioJet, który obsługuje zarówno linie dalekobieżne, dotowane przez państwo, jak również linie regionalne i aglomeracyjne na zlecenie kraju usteckiego oraz Pragi i kraju środkowoczeskiego. Od wielu lat spółka sygnalizowała chęć rozwoju połączeń komercyjnych w Polsce, która pozostaje rynkiem o największym potencjale w zakresie ekspansji tego typu podmiotów w Europie Środkowej.
Część tych prób była jednak blokowana przez Urząd Transportu Kolejowego, który nad wyraz długo rozpatrywał wnioski o przyznanie otwartego dostępu na poszczególnych relacjach, często wydając ostatecznie decyzję odmowną – najczęściej z uwagi na ryzyko spadku przychodów PKP Intercity w ramach realizowanej umowy ramowej. Powołany w kwietniu ubiegłego roku nowy zarząd PKP Intercity poinformował, że spółka nie będzie już dążyć do blokowania konkurencji i zaniecha składania wniosków do UTK o tzw. badanie równowagi ekonomicznej, czyli przeprowadzenie analiz m.in. w zakresie ryzyka spadku przychodów w ramach przewozów o charakterze użyteczności publicznej. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak przyznać, że Prezes UTK wydał w ostatnich latach także szereg pozytywnych decyzji dla RegioJet i innych potencjalnych konkurentów PKP Intercity, którzy w znakomitej większości przypadków nie uruchomili żadnych połączeń.
Trójmiasto, Poznań, Katowice, Praga, Wiedeń
RegioJet, ze względu na skalę działania, czy wyjście poza Czechy (pociągi tego przewoźnika jeżdżą w relacjach międzynarodowych do Austrii oraz na Węgry i Słowację), wydawał się jednak od początku podmiotem najlepiej przygotowanym do ekspansji. Warto dodać, że spółka jest już połowicznie obecna w Polsce – realizuje
połączenia autobusowe, a także niedostępne w podróżach krajowych połączenie kolejowe z Pragi do Przemyśla.
Jak informowaliśmy niedawno na łamach “Rynku Kolejowego”, duże zaskoczenie przyniósł sierpień, kiedy na Portalu Pasażera pojawiło się pierwsze połączenie krajowe RegioJet – z Krakowa do Warszawy. Mówimy tu o pojedynczym pociągu, a nie parze pociągów. Radim Jančura, właściciel przewoźnika, ujawnił jednak w wypowiedzi dla portalu Zdopravy.cz, że od września do grudnia będzie uruchamiana codziennie jedna para pociągów na dobę.
Przedział klasy Relax, fot. Honza Groh (Wikimedia Commons) / lic. CC BY-SA 3.0
Z czasem ma być ich jednak więcej – od grudnia RegioJet miałby zapewnić połowę docelowej oferty, której kształt nie jest wciąż znany, a która miałaby zostać wdrożona jeszcze w 2026 roku. Pociągi RegioJet w Polsce miałyby wyglądać tak samo jak komercyjne pociągi tego przewoźnika w Czechach – będą to składy wagonowe z czterema klasami, czyli Low Cost, Standard, Relax i Business. Jak ujawnił przewoźnik na swojej
stronie internetowej, jeszcze w tym roku w grudniu pojawią się połączenia na kolejnych relacjach w Polsce:
- Warszawa – Trójmiasto,
- Warszawa – Poznań,
- Warszawa – Katowice – Ostrawa – Praga,
- Warszawa – Katowice – Ostrawa – Wiedeń.
RegioJet przyznaje także otwarcie, że szczątkowa oferta, realizowana od września do grudnia, będzie miała charakter testowy. Wspomoże także
rekrutację pracowników, których w najbliższym czasie potrzebnych może być nawet 300. Wspomniane wdrożenie “pełnej obsługi” w 2026 roku miałoby nastąpić już w dniu 1 kwietnia, co wydaje się terminem niezmiernie ambitnym. Do grudnia bieżącego roku bilety na pociągi RegioJet będą dostępne tylko na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej, jednak jeszcze w tym roku w Warszawie, Krakowie i Poznaniu mają pojawić się kasy biletowe. Spółka deklaruje, że jej pojawienie się w Polsce wpłynie pozytywnie na rozwój kolei, rynek pracy oraz komfort pasażerów.
Szansa na przełom?
Po pierwsze, przewozy komercyjne realizowane w trybie otwartego dostępu zapewnią wzrost podaży połączeń. Po drugie, pracownikom oferowane mają być atrakcyjne wynagrodzenia – doświadczony maszynista bez nadgodzin miałby liczyć na wynagrodzenie brutto w wysokości 16 tys. zł. Dodatkowo RegioJet miałby utworzyć w Polsce “akademię”, w której do zawodu maszynisty mogliby się przekwalifikowywać kierowcy autobusów. Spółka deklaruje także, że w każdym pociągu będzie 8 członków załogi – maszynista, tzw. teamleader (kierownik pociągów), 4 stewardów oraz 2 baristów. – Wszystkiego was nauczymy i zaoferujemy możliwość awansu na teamleadera, a w razie chęci także na stanowisko maszynisty czy dyspozytora – przekonuje RegioJet, który sugeruje też, że jego pojawienie się w Polsce wpłynie nie tylko na zaoferowanie komfortowego podróżowania, ale i spadek cen biletów.
Jak informowaliśmy was w ostatnich tygodniach, pierwsza para pociągów z Warszawy do Krakowa pojedzie trasą przez Zawiercie – znacznie gorszą pod względem czasu przejazdu, przez co pociągi PKP Intercity kategorii EIP obsługiwane przez Pendolino będą wyraźnie szybsze. RegioJet odniósł się do tego problemu, wskazując, że jest to rozkład jazdy zamówiony w trybie “ad hoc”. – Chodzi o późne wnioski dotyczące wolnej przepustowości – czytamy w informacji na stronie internetowej przewoźnika. Docelowo czasy przejazdu mają być krótsze. Pozostaje mieć nadzieję, że długo oczekiwany przełom na polskim rynku kolejowym faktycznie nastąpi i nie okaże się krótkim epizodem. Dla PKP Intercity, które w ostatnich latach realizowało głównie inwestycje o charakterze odtworzeniowym (masowe modernizacje archaicznych już wagonów pasażerskich standardu Y), sprostanie rosnącemu popytowi jest coraz większym wyzwaniem. Każda dodatkowa podaż miejsc będzie więc cieszyć.